wtorek, 9 lipca 2013

Wiecznie żywy

Kilka dni temu poszukiwałam lekkiego, w miarę krótkiego filmu na wieczór. Natrafiłam na tytuł "Wiecznie żywy". Przypomniały mi się słowa mojej koleżanki, która uznała film za wart uwagi. Dlatego postanowiłam zaryzykować. I nie żałuję.

Kilka słów wprowadzenia:
Akcja filmu toczy się w Ameryce. Nieznana epidemia spowodowała, że większość ludzi zamieniła się w zombie, które żyją teraz w koloniach. Nie czują, nie za wiele mówią, nie śpią... Ich pożywieniem są oczywiście ludzie. Zasada jest taka, że jeżeli "tylko" pożywią się nim i zostawią, człowiek staje się także zombie, natomiast jeżeli zje jego mózg (brzmi makabrycznie) jego właściciel ginie na zawsze, a smakosz przejmuje wszystkie jego wspomnienia. Ocaleni zamieszkują oddzielony murem dystrykt, aby uchronić się przed polującymi kreaturami.
Główny bohater i jednocześnie narrator to zombiak zamieszkujący tak jak większość jego pobratymców zniszczone lotnisko. Pewnego dnia podczas polowania spotyka młodą dziewczynę. Zabiera ją do zamieszkiwanego przez siebie samolotu. Inni zombie myślą, że jest ona jednym z nich...

 Podsumowując: miłość istoty na pół (a nawet więcej) nieżywej z dziewczyną.  Brzmi znajomo, prawda? Trzeba przyznać, że skojarzenie ze "Zmierzchem" nasuwa się samo. Mimo wszystko filmy bardzo się różnią. Film ma w sobie coś z horroru, są sceny też sceny w których można się uśmiechnąć. Akcja szybko się toczy. Nie ma przestoju i zbędnych, przedłużających się w nieskończoność dialogów. Na pewno nie należy do kina zbyt ambitnego. To opowiedziana na luzie opowieść, o tym, że miłość zmienia wszystko. Banał, ale przekazany w nietypowy sposób.

 Osobiście podsumowałabym ten film zdaniem:
Wszyscy potrzebujemy miłości.
Przyszło mi to do głowy już w trakcie oglądania. ;)

A wy oglądaliście "Wiecznie żywego"?
Podzielcie się ze mną tytułami ciekawych filmów, które oglądaliście w ostatnim czasie. Polecajcie, co warto obejrzeć w nudne wieczory. ;D

Dziękuję za wotum zaufania w postaci obserwacji bloga oraz za wszystkie komentarze. ;*

Ola.

(źródło zdjęć: tumblr.com)

16 komentarzy:

  1. Ciekawy post. Film zapowiada się rewelacyjnie.
    Po tym gifie co dodałaś już się boję :P .
    Film o zombi jeszcze nie oglądałam, możliwe że obejrzę.
    Pozdrawiam Tini, liczę na rewanż zaobserwowałam
    tinistoesselpolish.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę miłych wakacji i więcej takich fajnych filmów xD. Zapraszam na mojego bloga: bff-czyli-o-tym-i-owakim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. gif rewelacyjny, a post jeszcze lepszy. świetnie piszesz, nawet czasem lubię oglądnąć film tego typu, a ten dzięki tobie znalazł się już drugi na mojej liście: do oglądnięcia :), zaraz po nowym odcinku Pretty Litttle Liars. zajrzysz też do mnie? byłabym niezmiernie wdzięczna: www.firefrosted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham ten film *_*
    i uwielbiam tego aktora nicholasa houlta :D jest boski, polecam ci serial z tym aktorem ,,skins,, <3
    http://zaczarowanalife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle razy mówiłam sobie, że obejrzę "Skins", ale do tej pory się nie zabrałam. Ale tak to jest u mnie z serialami. Przeważnie w ogóle nie zaczynam oglądać, bo trudno u mnie z regularnością. Ostatnio zaczęłam jednak oglądać Bates motel. No i znowu się zaniedbałam, bo ostatni odc. ogladałam 2 tygodnie temu ;p

      Usuń
  5. Zostałaś nominowana w LBA! Szczegóły znajdziesz tu http://asiaa-asia.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Filmu nie oglądałam, może kiedyś obejrzę, ale nie przepadam za filmami z zombie, wampirami, itp.
    Bardzo dobrym filmem, który ostatnio widziałam jest "Żandarm z Saint-Tropez" - komedia z Louisem de Funes. Dobrym rozwiązaniem na nudne wieczory jest serial "New Girl" na polski przetłumaczona jako "Jess i chłopaki", baardzo lekkie, ale szybo poprawia humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żandarma oglądałam ostatnio w telewizji. Całkiem fajny film, ale widziałam lepsze komedie. Jednak to tylko moje zdanie ;)
      Zerknę na ten serial, ale jak w większości przypadków nie wiem czy wytrwam, bo z oglądaniem seriali u mnie ciężko ;)

      Usuń
  7. Hmm gdy będę miała wolny wieczór w zanadrzu, pewnie się skuszę. Wcześniej bałam się wlaśnie zmierzchowatości

    OdpowiedzUsuń
  8. Skojarzył mi się ten film ze "Zmierzchem", ale jednak pomysł na produkcję ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Filmu nie oglądałam, jednak słyszałam o nim wiele pozytywnych opinii, natomiast Twoja opinia chyba mnie skusiła do obejrzenia go :) Jestem pod wrażeniem Twojego języka pisania, strasznie mi się podoba, choć pewnie większość uzna go za najzwyklejszy w świecie. Cóż, ja nigdy nie byłam po stronie większości ;D
    Co do fajnych filmów - na pewno znajdziesz coś dla siebie na moim blogu ^^ Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz też po sobie jakiś skromny komentarz :)
    Pozdrawiam.
    Zapraszam: konie-filmy-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi ciekawie. Jeszcze nie oglądałam tego filmu, ale wiele osób go chwali :D
    http://piink-glasses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie oglądałam filmu ale słyszałam, że jest fajny
    http://violetta-martina-viola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam ten film miesiąc temu, jest piękny, polecam <33

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ten film zombie R jest słodki.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tu jesteś!
Sprawisz mi ogromną radość, gdy podzielisz się ze mną opinią na temat wpisu.
Zostaw adres swojej strony, chętnie na nią zajrzę.