czwartek, 12 grudnia 2013

Decoupage, czyli pomysł na niebanalny prezent.

Zima za pasem, dlatego, jak zapewne zauważyliście, postanowiłam zmienić nagłówek. Poprzedni przywoływał wspomnienia beztroskich wakacji. Mam nadzieję, że ten wam się podoba, gdyż również wykonałam go sama ;P

A skoro zima, to i święta. Dlatego kilka najbliższych postów poświęcę właśnie tematyce świątecznej. Każdy z nich będzie dotykał trochę innej dziedziny, ale wszystkie będą "krążyć" wokół Bożego Narodzenia.

No to zaczynamy! Każde kolejne święta, to problem prezentowy. Co kupić bliskim, by im się spodobało? Jeszcze większy problem to przygotowanie podarunku dla wylosowanej osoby z klasy. Chyba każdy zna to z autopsji. Nie dość, że prezent ma zaspokoić oczekiwania obdarowywanego, to jeszcze trzeba się zmieścić w odpowiedniej, ustalonej uprzednio kwocie. Do tego dochodzi chęć zaskoczenia innych prezentem na który nikt inny by nie wpadł. Dlatego w tym miejscu chciałabym wam zaproponować rękodzieło. Naprawdę nie jest to trudne, a efekty są niesamowite.

W zeszłym roku długo zastanawiałam się nad prezentem dla wylosowanej koleżanki z klasy. Książka? Banał. Kubek? No proszę... Skarpetki? ...
W końcu wpadłam na genialny pomysł. Postanowiłam zrobić dla niej szkatułkę ozdobioną techniką Decoupage. Niestety nie zrobiłam żadnego zdjęcia, ale wyszukałam na prawdę kilka ciekawych w internecie. Mam nadzieję, że posłużą wam za inspirację.

Od czego trzeba zacząć. Podstawowe wyposażenie do decoupagu nie jest zbyt okazałe. Ja zakupiłam cały zestawik na allegro i uważam, że to się najbardziej opłaca. Osobne kompletowanie, może kosztować nas kilka razy więcej. Co wchodzi w skład takiego zestawu?
1. Przede wszystkim farby akrylowe. Biała to podstawa. Drugi powinien być ciemniejszy do kontrastu. Ja posiadam brązowy i wykonuje nim wykończenia. Reszta według potrzeb i upodobania.
2. Serwetki. Oczywista oczywistość.
3. Klej do decoupagu. Potrzebny do przyklejania serwetki do powierzchni.
4. Werniks końcowy. Innymi słowy lakier do nadania naszej pracy finalnego blasku.
5. Pędzelki. Ja mam jeden zwykły, jeden płaski i jeden zakończony gąbeczką.
6. Gąbeczka do szlifowania lub papier ścierny. Do wygładzenia powierzchni.

Kiedy zdecydujemy się już co i jakim motywem ozdabiamy, należy wykonywać czynności wg kolejności. Najpierw przygotowujemy przedmiot, czyli malujemy go jasną farbą. Następnie przecieramy gąbeczką do szlifowania, by powierzchnia do dekorowania była czysta i gładka. Z serwetki należy usunąć dwie cienkie warstwy, tak by pozostała tylko ta kolorowa. Jest to ważne, gdyż bez tego serwetka pomarszczy się. Tak przygotowany materiał przykładamy do przedmiotu. Na pędzelek nakładamy trochę kleju i delikatnymi ruchami wygładzamy serwetkę od środka do zewnątrz, wypuszczając przy tym pęcherzyki powietrza. Pozostawiamy do wyschnięcia. Gdy jesteśmy już zadowoleni z wyglądu naszego przedmiotu, pozostaje już tylko nałożyć werniks końcowy. Należy to zrobić kilkakrotnie, by uzyskać jak najlepszy efekt.

To takie podstawowe informacje. Moja, wspomniana wcześniej, szkatułka ozdobiona była aniołkiem. Całość była biała, ale wokół obrazka wykonałam lekkie brązowe cienie. Ponadto tym samym ciemnym kolorem lekko pomalowałam kanty  i poniżej zatrzasku namalowałam za pomocą szablonu aniołki. Ja byłam niesamowicie zadowolona z efektu, mam nadzieje, że koleżanka, która go otrzymała również. Jedno jest pewne. Nikt nie chciał uwierzyć, ze zrobiłam to sama!
Jeśli nie chcecie poświęcać zbyt wiele czasu na rękodzieło, to polecam zrobienie kolczyków. Mogą to być zwykłe wkrętki. Sama takie posiadam. Są nieduże, więc zmieściła się na nie tylko jedna mała różyczka, ale efekt jest śliczny. No i największy plus. Na pewno nikt inny takich nie posiada!

Jak widzicie na zdjęciach, tą techniką można ozdabiać wiele rzeczy. Począwszy od drewnianych breloczków, po bransoletki, korale, doniczki, skończywszy na meblach. Istnieją nawet specjalne zestawy to ozdabiania lnianych toreb! Najlepsze w tym jest to, że możliwości są nieskończone. Bo przecież istnieją miliony wzorów serwetek!
Jeżeli nigdy nie próbowaliście swoich sił w decoupagu, to zachęcam! Po stworzeniu nawet najmniejszej rzeczy będziecie mieć niesamowitą satysfakcję.

Pozdrawiam; Ola.

(Żródło zdjęć: weheartit.com , tumblr.com)

6 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej technice już jakiś czas temu, ale z moimi zdolnościami artystycznymi (a raczej ich brakiem) raczej się za to nie zabiorę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku też tak myślałam, bo uzdolniona to ja niestety nie jestem chyba w żadnej dziedzinie ;) W rzeczywistości to wcale nie jest takie trudne jakie się na początku wydaje.

      Usuń
  2. strasznie mi się to wszystko podoba, a już tyle czasu się zabieram do kupna zestawu i nauczenia się, może wypadałoby poprosić 'Mikołaj', żeby mi przyniósł takie coś pod choinkę ? :3

    trwa u mnie konkurs na blogu, zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł, ale niestety nie mam zdolności :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się,gdy jakieś naczynie jest zrobione decupage, moja mama próbowała robić, ale jej nie wychodziło coś XD

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym dostać taki prezent. Samej ciężko byłoby mi go wykonać, bo mam dwie lewe ręce :p

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tu jesteś!
Sprawisz mi ogromną radość, gdy podzielisz się ze mną opinią na temat wpisu.
Zostaw adres swojej strony, chętnie na nią zajrzę.