Znicz olimpijski zgasł kilka dni temu i nadszedł czas na różnego rodzaju podsumowania. Tegoroczne igrzyska zapamiętam chyba na długo. Niestety nie ze względów sportowych, a ze względu na liczne krytyczne komentarze w internecie. Odnoszę wrażenie, że w trakcie igrzysk uaktywniły się osoby, które śledzą wydarzenia sportowe raz na cztery lata i to właśnie one miały najwięcej do powiedzenia w sprawie występów Polaków. Są strasznie oburzone, bo jak to Polska nie jest potęgą w sportach zimowych? A no nie jest! Bo niby czemu miałaby być…
Żyjemy w klimacie, w którym
występuje zima. Jest to powód dla którego nie powinniśmy cieszyć się z samego
udziału naszych sportowców na Igrzyskach. Jednocześnie jednak nie powinniśmy
naśmiewać się z wypowiedzi, że dla kogoś np. 15 miejsce jest dużym osiągnięciem.
Dla niektórych sportów w naszym kraju są takie warunki, że już rywalizowanie na
zbliżonym poziomie z najlepszymi jest olbrzymim sukcesem. Sportowcy muszą
wykazać się niesamowitą wytrzymałością, wolą walki i samozaparciem, by… No
właśnie, nie po to, by walczyć o medale najwyższych imprez, ale by w ogóle
pozostać w sporcie. Często jest to taka walka o własne marzenia przeciwko
wszystkim. Warto zauważyć, że w zimowych sportach nie ma zbyt wielu sponsorów.
Uprawiający dyscypliny często muszą liczyć na samych siebie, by sfinansować np.
dodatkowe obozy. Jednak, aby były sukcesy na miarę tego co oczekują kibice,
musi być odpowiednie zaplecze. Najnowocześniejszy sprzęt, wykorzystywane
rewolucyjne metody i techniki, profesjonalna kadra, doświadczeni szkoleniowcy,
odpowiednie obiekty treningowe… Wymieniać można w nieskończoność. W tym
kontekście w porównaniu do państw na czele tabeli medalowej ostatnich igrzysk
prezentujemy się jak… Afryka.
To trochę śmieszne, że wymagamy medali w zimowych igrzyskach olimpijskich mając: dwie skocznie, ćwierć trasy biegowej, jeden tor do łyżew (od niedawna) i zero tras do narciarstwa alpejskiego. Może jednak warto walnąć się w łeb.#PyongChang2018— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) 15 lutego 2018
Chyba nie jest tajemnicą, że
obiektów sportowych jest w Polsce jak na lekarstwo. Byciem sportowcem zimowym
reprezentującym nasz kraj wiąże się z
tym, że większość roku trzeba spędzać za granicą, z dala od rodziny i
znajomych. Co ciekawe nawet Mistrzostwa Polski w Saneczkarstwie odbyły się… na
Łotwie. Dlaczego? Bo w Polsce nie ma ani jednego toru saneczkowego, w którym
mogłyby się odbyć. Łyżwiarze szybcy dopiero po igrzyskach w Sochi doczekali się
krytego toru. Nawet w skokach narciarskich nie jest za różowo. Młodzież nie za
bardzo gdzie ma trenować, bo znaczna część małych skoczni po prostu umiera.
Doszło do kuriozalnej sytuacji, w której dzieciaki z Zakopanego muszą jeździć
na skocznie w Szczyrku, by oddać parę skoków. W całej tej zabawie chyba chodzi
o to, żeby zachęcić najmłodszych do uprawiania danej dyscypliny. A jak mają
czuć się zachęcone, jeżeli muszą spędzać cały dzień na dojazdach. Ile z nich
będzie na tyle wytrwałe, że zostanie w sporcie do wieku seniorskiego.
Aktualnie w sportach zimowych
możemy cieszyć się jedynie z sukcesów właśnie naszych skoczków narciarskich. Jednak
i tu można się spotkać z komentarzami typu: „co to za osiągnięcie, skoro ten
sport uprawiają tylko w kilku krajach na świecie.” W ramach ciekawostki
przedstawię liczbę skoczni narciarskich w krajach, zgodnie z kolejnością w
konkursie drużynowym na igrzyskach.
Duże
skocznie posiadające homologację
FIS
|
||
Norwegia
|
5
|
|
Niemcy
|
8
|
|
Polska
|
2
|
|
Austria
|
3
|
|
Słowenia
|
1
|
|
Japonia
|
2
|
|
Rosja
|
3
|
|
Finlandia
|
3
|
Warto zwrócić uwagę, że są to
tylko te skocznie, które posiadają homologację FIS, czyli niejako zezwolenie na
przeprowadzanie zawodów najwyższej międzynarodowej rangi. To jak już jesteśmy w
temacie skoczni, to jeszcze jedna ciekawostka. W tym roku polska reprezentacja
zdobyła brąz w drużynowym konkursie na Mistrzostwach Świata w lotach. I znowu
komentarze: „Co to za sukces, jak tylko 8 państw startowało.” Z pierwszej
piątki tych zawodów Polska jest jedynym krajem, która nie ma na swoim
terytorium wybudowanej skoczni mamuciej, na której odbywają się loty.
To jeszcze na koniec warto
przypomnieć, że te 2 medale olimpijskie z PyeongChangu są OLBRZYMIM sukcesem.
Ostatnie dwa igrzyska olimpijskie(po 6 medali w Vancouver i Sochi), trochę nas rozpieściły to fakt. Swoją
cegiełkę do manii medali w każdej dyscyplinie niewątpliwie przyłożyły media.
Jednak liczby nie kłamią, a biorąc pod uwagę, że Polska jest jednym z krajów,
które w zimowych igrzyskach biorą udział od samego początku to nasz dorobek
wygląda naprawdę mizernie. Najlepiej zobrazuje to wykres.
Źródło: Opracowanie własne na postawie: pl.wikipedia.org |
23 igrzyska, 94 lata i 23 medale…
I tak to niestety wygląda. Gdy w innych krajach mają
„fabryki” medalistów na których chucha się i dmucha, u nas sport zimowy to
wciąż w dużej mierze jedynie wybitne jednostki, które na tyle kochają to co
robią i mają w sobie tyle samozaparcia, by nie rzucić tego w diabły. A na
koniec i tak usłyszą, że pojechali do Korei na wycieczkę…
Zainteresowanym tematem polecam artykuły:
Dobrze, że już koniec. Radości było jeszcze mniej niż medali. A przecież ci, którzy tu przyjechali, i tak są najmniejszym problemem polskiego sportu.
Autor: Paweł Wilkowicz (sport.pl)
Kamil Stoch i jego koledzy nie jadą syrenką w wyścigu F1
Autor: Michał Białoński (eurosport.interia.pl)
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Śledziliście olimpijskie zmagania Polaków? Co sądzicie o ich postawie? Jak nigdy liczę na Wasze komentarze.
Pozdrawiam; Ola.
EDIT:
Dorzucam jeszcze materiał Krzysztofa Gonciarza, który przez całe Igrzyska był na miejscu w Korei. Poznał wielu startujących Polaków. W ostatnim filmiku podsumowuje krótko ich występy, nawiązując do bezzasadnego hejtu w sieci. Polecam obejrzeć ten, jak i pozostałe jego filmiki z PyeongChang.
Zainteresowanym tematem polecam artykuły:
Dobrze, że już koniec. Radości było jeszcze mniej niż medali. A przecież ci, którzy tu przyjechali, i tak są najmniejszym problemem polskiego sportu.
Autor: Paweł Wilkowicz (sport.pl)
Kamil Stoch i jego koledzy nie jadą syrenką w wyścigu F1
Autor: Michał Białoński (eurosport.interia.pl)
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Śledziliście olimpijskie zmagania Polaków? Co sądzicie o ich postawie? Jak nigdy liczę na Wasze komentarze.
Pozdrawiam; Ola.
EDIT:
Dorzucam jeszcze materiał Krzysztofa Gonciarza, który przez całe Igrzyska był na miejscu w Korei. Poznał wielu startujących Polaków. W ostatnim filmiku podsumowuje krótko ich występy, nawiązując do bezzasadnego hejtu w sieci. Polecam obejrzeć ten, jak i pozostałe jego filmiki z PyeongChang.
Czasami odnoszę wyrażenie,że brak infrastrukty sportów zimowych jest wygodną wymowka i często wykorzystywaną. Ok, są sporty, które nie mają nic.Zawodnicy mają ciężkie warunki do trenowania. Ale kiedy słyszę od biegaczki,ze dla niej 40 miejsce jest dobre i ja satysfakcjonuje, no skoro takie sa jej ambicje. Albo biathlonistka było za zimno, widocznie inne zawodniczki sa ulepione z innej glony, że im nic nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńTylko nie rozumiem jednego, dlaczego sportowcy nie robią afer w swoich związkach, ze nie mają gdzie trenowac. Teraz jest na to czas.Przez cztery lata jest cisza, a potem przychodzi impreza i od razu glosy, nie mamy gdzie trenować. Chociaż ja bardzo chcialam zeby Polska nie zdobyl żadnego medalu na IO, wtedy może coś by sie zmienilo w myśleniu działaczy.
Zgadza się, narzekanie na warunki nie jest wytłumaczeniem, bo każdy ma takie same. Co do robienia afer, to po ostatnich igrzyskach w Soczi w ten sposób panczeniści "wywalczyli" sobie w końcu tor. Podobno teraz Ministerstwo też obiecuje wsparcie określonym sportom zimowym. Jednak fajnie by było, gdyby to była stała regularna pomoc i wsparcie, a nie od wielkiego dzwonu, po igrzyskach, gdy o temacie jest głośno.
UsuńŻyjemy w takim kraju, a nie innym. Sportowcy narzekaja,ze nie mają gdzie trenowac, a dla mlodych ludzi po studiach nie ma pracy,znam ten temat bardzo dobrze.
UsuńWracając do "kanapowych" kibicow, chyba niekotrzy zapominaja o jednym,ze niektórzy ludzie nie interesujacy sie sportem, nagle przez 2 tygodnie dostali w TVP relacje z ZIO, i ich tok rozumowania jest prosty- skoro pojechali sportowcy na ZIO to powinni przywieźć medale, a każde durne wytlumaczenia w stylu pogoda to i tamto, traktuja jako wyjazd na wycieczkę.
Chociaż skoczkowie dali radę na osłodę....
OdpowiedzUsuńJaka to osłoda, kiedy na 62 sportowców medal zdobywają tylko skoczkowie? Nie było wielkiej kompromitacji, tylko mniejsza. Za 4 lata może skończyć się jeszcze gorzej. W skokach też przyszłości w jasnych barwach nie widzę, bo nie ma następców. Chociaż niektórzy Polacy zapisali się na kartach ZIO - saneczkarz zjechał bez maski, Nogal zaliczył glebę zaraz po starcie i Nowakowska postanowiła uświadomić kibiców, którzy g**** widzieli i g**** wiedzą
UsuńPotęgą nie jesteśmy, ale osobiście uważam, że nie idzie nam źle. Mamy takie zaplecze finansowe i techniczne jakie mamy, ale i to zmienia się na lepsze.. Zawodnicy, z jednej strony rozumiem ich żal o to, że nie mają takiego zaplecza jak w innych państwach, ale z drugiej strony nie przesadzałabym w twierdzeniu, że brak odpowiednich środków i obiektów uniemożliwia im zdobywanie medali, bo to już zakrawa na śmieszność, trochę kreatywności i samozaparcia ;) Wiadomo, wygrywać nie można zawsze, ale i przegrać trzeba umieć z klasą a nie z tekstami, że było za zimno :D
OdpowiedzUsuńTekst o zimnie chyba przejdzie do historii ZIO w wykonaniu Polaków. Nie rozumiem czego się spodziewali na ZIO, dodatniej temperatury?? To już nawet śmieszne nie jest, a raczej żałosne. Ale taka Norwegia to na ZIO nadrabia brak medali na LIO, a Polska, no lepiej idzie w lecie, ale też szału nie ma.
UsuńMyślę, że akurat samozaparcia to im nie brakuje skoro większość czasu spędzają w ośrodkach treningowych za granicą, bo w Polsce ich zwyczajnie nie ma.
UsuńLubię ogladac igrzyska olimpijskie, ale nie zagłębiam się w konflikty. W końcu według greckich igrzysk ludzie powinni się bratać, a nie dzielić. Takie powinny byc zamierzenia olimpiad sportowych. Oby tak wlasnie było.
OdpowiedzUsuńOj tak piękne by to było. A tak z jednej strony cieszymy się na symboliczne zjednoczenie dwóch Korei podczas uroczystości otwarcia, a z drugiej strony "hejtujemy" własnych zawodników. Ale pewnie Ci, co tak "plują jadem" pewnie nigdy nie słyszeli o szlachetnej idei igrzysk...
UsuńNigdy nie interesowałam się jakoś szczególnie igrzyskami olimpijskimi, ale fakt... Obiektów sportowych w naszym kraju, jak na lekarstwo, niestety.
OdpowiedzUsuńNie śledzę Olimpiad ani sportu, ale akurat bardzo interesuje mnie temat polskich inwestycji ;) Chodzi mi o kontekst BRAKU inwestycji w polskich bardzo zdolnych sportowców, którzy często swoją pasję opłacają z własnej kieszeni, a reprezentują przecież nasz kraj! A potem zostają z kontuzjami i brakiem emerytury :( To tragiczne, bo w ten sposób tracimy bardzo wiele talentów, bardzo przygnębiające :(
OdpowiedzUsuńTen Tweet taki prawdziwy. Nie jestem wielką fanką sportu, tym bardziej zimowych dyscyplin, ale post bardzo trafiony:)
OdpowiedzUsuńA ja jak widziałam Dudę na rozpoczęciu igrzysk to wiedziałam, że zdobycie jakiegokolwiek medalu będzie sukcesem.
OdpowiedzUsuńprzecież skoczkowie dają radę. Wiem, że reszta "ekipy" nie spisała się. Nadrobią :)
OdpowiedzUsuńhttp://blog.brevio.pl